Łukasz Majewski

Łukasz Majewski

Gdy północ wybije

Nim północ wybije ślę tobie najszczersze życzenia:
Rodzina niech trzyma, a flaszka nie ściąga na dno
I niech nie daj boże się nic w przyszłym roku nie zmienia,
Bo zmienić się może za dużo i na co nam to.

Gdy północ wybije w odbicie się spojrzę za oknem,
Przed którym mnie chroni cegłówka, dachówka i szkło.
I spać pójdę wierząc, że dzisiaj na pewno nie zmoknę.
I spać pójdę wierząc, że o to nam szło.

Gdy północ już minie to sen mnie poprosi na stronę
I zacznie po cichu na strychu rozwijać swą nić,
Na której się plącze, że jeszcze nie wszystko stracone,
A to co stracone wciąż może się śnić.

Nim północ wybije ślę tobie najszczersze życzenia:
Rodzina niech trzyma, a flaszka nie ściąga na dno
I niech nie daj boże się nic w przyszłym roku nie zmienia,
Bo zmienić się może za dużo i na co nam to.