Łukasz Majewski

Łukasz Majewski

Spotkanie po latach czyli cios między oczy

Spójrz miła, spójrz,
W zasadzie nic się nie zmieniłem.
„A włosów jakby mniej?”
Lecz za to ciut przytyłem.
W przyrodzie przecież nic nie ginie,
Na puste miejsce po czuprynie
Dostałem gratis parę kilo
I serię snów o Wenus z Milo.

„O jakiej Wenus?”
Hmm, nieważne…
„Takiej bez rąk?”
Tak, takiej właśnie.

Spójrz miła, spójrz,
Mam całkiem niezłą pracę.
„Samochód chociaż masz?”
Ba, nawet go kiedyś spłacę.
Przecież zdarzają się przypadki,
Choć ten jest wyjątkowo rzadki,
Że następuje w życiu przełom
I w drzwiach pojawia się Romeo.

„Alfa Romeo?”
Nie, nieważne…
„Aaa, taki z książki?”
Tak, taki właśnie.

Spójrz miła, spójrz,
Mogę się tobie przydać.
„Czegoś ode mnie chcesz?”
No nie mów, że nie widać!
Niestety w życiu tak już bywa,
Że gdy na słońce się porywam,
Choćbym się silił na uniki,
Zostaję błaznem bez motyki.

„Tym od Matejki?”
Nie, nieważne…
„Takim zwyczajnym?”
Tak, takim właśnie…