Łukasz Majewski
Hotel Savoy (Oldřich Janota)
W hotelu Savoy
Przy twojej blisko moja głowa.
Myśli niemrawo
W spiralach tapet chcą się schować.
A ty palisz swe Sparty,
Ale ja też,
Tak jak i ty niedbale,
Popiołu tropem
Odmierzam pusty Hotel
Savoy.
Za gardło trzyma
Pól tytoniowych gęsta chmura.
Wzrokiem się wspinam
Po sztukateriach jak po górach.
Odwróć się do mnie,
A poprowadzę cię za rękę.
Trawa już płonie,
Wszak czasem boli to, co piękne.
W hotelu Savoy
Przy twojej blisko moja głowa.
Myśli niemrawo
W spiralach tapet chcą się schować.